Recenzja Air Clinic Space Wi-Fi

Oczyszczacze marki Air Clinic są już dostępne od 2016 roku, jednak wciąż pozostają mało znane na naszym rynku. Recenzowany model jest jedynym z funkcją Wi-Fi w ofercie polskiego producenta. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się i rozwiać nurtujące pytania Klientów. Czy polska marka oferująca oczyszczacze z fabryki chińskiej może być dobra? Producent jest pewny swojego urządzenia na tyle, że daje na nie aż rekordowe 10 lat gwarancji! Przedstawiamy plusy i minusy oczyszczacza Space Wi-Fi.

Design i wykonanie

Już na pierwszy rzut oka można zauważyć smuklejszą budowę od większego brata Galaxy. Oczyszczacz Air Clinic Space Wi-Fi ładnie się prezentuje. Całość została zamknięta w owalnej bryle, z przodu tuż nad panelem znajduje się wyświetlacz oraz dotykowy panel sterowania. Przyciski na nim można łatwo przełączać, szybko reagują na dotyk i nie ma mowy o jakimś zacinaniu (co często występuje w markach nie premium). Brudne powietrze jest zasysane przez tylny panel, który jest jednocześnie pokrywą filtrów, co jest normą wśród tego typu urządzeń. Górną część w niemal 100% stanowi wywiew powietrza.

Obudowa jest wysokiej jakości, a elementy zostały dobrze spasowane – wszystkie przestrzenie pozostają równe i nie ma obawy o żółknięcie plastików po jakimś czasie. Model nie jest zanadto ciężki (waga około 10 kg), jednak w nim również znajdziemy kółka jezdne, które ułatwiają znacznie transport. Należy zaznaczyć, że producent je tutaj sprytnie ukrył pod obudową – oczyszczacz wygląda, jakby stał na podstawie. Jak dla mnie jest to sporym plusem wizualnym. Po boku urządzenia znajdziemy uchwyty, które pomagają w rozpakowaniu i późniejszym przenoszeniu urządzenia.

Wydajność i funkcje Air Clinic Space Wi-Fi

Oczyszczacz Air Clinic Space Wi-Fi został wyposażony w amerykańskiej produkcji (Amphenol) optyczny czujnik kurzu/ pyłów PM2.5, który dobrze reaguje na zmieniający się stopień zabrudzenia powietrza. Reakcja oczyszczacza jest naprawdę szybka i trzeba przyznać, że w porównaniu z miernikiem Kaiterra – wskazywanie poziomu PM2.5 jest miarodajne.

Jak widać, oczyszczacz przełącza się na wyższy bieg pracy wentylatora po osiągnięciu PM2.5 na poziomie 36 µg/m³, co jest przyzwoite, często spotykane wśród oczyszczaczy. Wyświetlacz oprócz poziomu PM2.5 wskazuje również aktualną temperaturę oraz wilgotność powietrza – posiada czujniki temperatury i wilgotności.

Oczyszczacz powietrza z przydatnych funkcji posiada timer z możliwością ustawienia wyłączenia 1-12h (ustawiane co godzinę). Mamy do dyspozycji 4 prędkości wentylatora ustawiane manualnie oraz 3 tryby automatyczne – sleep (wygaszony ekran i praca na najniższych obrotach), auto (praca względem zanieczyszczeń) oraz usuwanie dymu nikotynowego (zwiększona czułość i praca na najwyższych obrotach). W trybie automatycznym uaktywnia się również czujnik światła i jeśli w pomieszczeniu panuje zmrok – urządzenie przełącza się w tryb nocny. Jeśli wraca światło dzienne – urządzenie przechodzi w tryb automatyczny. Fajny bajer, włączając tryb automatyczny, praktycznie nie musimy się o nic martwić.

Zdalne sterowanie

W przypadku Space Wi-Fi warto poświęcić osobny akapit na temat zdalnego sterowania urządzeniem – mamy tutaj do dyspozycji pilot lub aplikację mobilną. Pilot jest leciutki, a przyciski dobrze reagują. Darmowa aplikacja 'Smart Life - Smart Living' jest w pełni przetłumaczona na język polski. Co ważne, jedynie zdalnie możemy wyłączać/włączać jonizację powietrza, która domyślnie uruchamia się z trybem automatycznym.

Łączenie oczyszczacza z telefonem przebiega bezproblemowo, jednak w instrukcji urządzenia jest błąd, który może dostarczyć problemów. Mianowicie jest napisane, żeby aktywować czujnik Wi-Fi poprzez przyciśnięcie przycisku jonizacji – którego nie ma na panelu, a ten na pilocie w żaden sposób nie reaguje. U mnie w ten sposób przebiegało poprawne łączenie oczyszczacza Space Wi-Fi z aplikacją:

• zainstalowanie aplikacji na telefonie,
• przytrzymanie przez kilka sekund przycisku do zmiany szybkości wentylatora – włączy się migająca ikonka/symbol Wi-Fi,
• połączenie urządzenia w telefonie,
• podczas parowania należy wcisnąć przycisk jonizacji na pilocie.

Z poziomu aplikacji mamy dostępne wszystkie funkcje urządzenia oraz sprawdzenia jakości powietrza (poziom PM2.5). Dla mnie przydatna okazała się funkcja 'Harmonogram' pozwalająca na ustawienie włączenia lub wyłączenia oczyszczacza o określonej godzinie, co do minuty. Można sobie np. ustawić włączenie oczyszczacza na pół godziny przed powrotem z pracy lub dziecka ze szkoły.

Filtry

Oczyszczacz korzysta ze sprawdzonego rozwiązania – w środku znajduje się filtr kompozytowy będący połączeniem filtra True HEPA oraz węglowego. HEPA ma tutaj klasę H13, co przekłada się na skuteczność co najmniej 99,7% w usuwaniu alergenów, smogu i innych zanieczyszczeń z powietrza. Warstwa z węglem pochłania szkodliwe gazy oraz niepożądane zapachy. Warto zaznaczyć, że model dobrze będzie usuwał formaldehyd (CADR dla formaldehydu to 200 m³/h). Dodatkowo znajduje się tutaj filtr wstępny, który dobrze przylega do oczyszczacza – nic nie lata nawet na najwyższym trybie pracy.

Filtrację wspomaga jonizacja powietrza generująca jony ujemne o koncentracji 10 milionów/cm³ – nie mamy żadnego potwierdzenia co do skuteczności. Co ważne, trybem jonizacji możemy sterować tylko zdalnie (za pomocą pilota lub aplikacji). Inaczej jonizacja zostaje uruchomiona wraz z trybem auto i nie mamy wpływu na jej wyłączenie.

Roczny koszt eksploatacji może odstraszać – producent według instrukcji sugeruje wymieniać filtry co pół roku. Jednak należy wziąć pod uwagę pojemność filtrów, która tutaj jest naprawdę imponująca – mamy 2,19 m² powierzchni HEPA oraz 190 g węgla aktywnego. Takie filtry powinny spokojnie wytrzymać nawet do 2 lat (w obliczeniach przyjmujemy 1 rok) i to biorąc pod uwagę nasze brudne powietrze. Dałoby to nam roczne koszta w granicach 150 zł, co już jest bardzo dobrym wynikiem.

Sporym plusem urządzenia jest niezwykła szczelność układu filtracyjnego – filtry zostały otoczone specjalną gąbką i dokładnie przylegają do komory. Nie musimy się obawiać tego, że zabrudzenia będą uciekały bokiem – całe zassane powietrze zostaje dokładnie przefiltrowane.

Space Wi-Fi został wyposażony w praktyczny wskaźnik filtrów – po przepracowaniu 1500 godzin lampka na panelu powiadomi o konieczności zmiany. Zalecamy jednak po tym czasie zresetować licznik i kierować się oceną indywidualną jakości filtra – ocena stopnia zabrudzenia.

Dodatkowe informacje

• Blokada rodzicielska
• Żyroskop – wyłączenie w razie przechylenia

Air Clinic Space Wi-Fi – podsumowanie

Na korzyść urządzenia przemawia duża wydajność oraz przyjemny dla oka design. Zdalne sterowanie przebiega bez problemu (pomimo błędu w instrukcji), reakcja oczyszczacza na zanieczyszczenia jest naprawdę dobra. Szkoda, że producent nie wyposażył swojego urządzenia w czujnik gazów – jednak należy zaznaczyć, że sprzęt poradzi sobie z usunięciem LZO i innych gazów dzięki filtrowi węglowemu. Dużym plusem jest również duży filtr, który powinien dłużej wytrzymać, niż deklaruje producent.

Cena sprzętu nie jest wygórowana, otrzymujemy oczyszczacz powietrza z jonizacją oraz możliwością sterowania przez telefon. Jako że mamy do czynienia z polską firmą, nie powinno być problemu z późniejszą dostępnością filtrów. Cieszy również długa gwarancja producenta (10 lat to rekord), musimy pamiętać, że za tak długi okres byśmy musieli słono dopłacić w przypadku konkurencji. Użytkownik zyskuje pewny sprzęt na długie lata.

Sprawdź Air Clinic Space Wi-Fi w RANKINGU OCZYSZCZACZY